Za oknem robi się tak jakoś ciemno! A rodzice mnie cały dzień męczyli. Dobrze chociaż, że trochę spać dali, bo już miałem dość tych ich dziwnych min. Teraz jestem w bujaczku i oglądam sobie rybki a tata rozmawia z mamą i coś pije. Mama nazywa to kawą, wiem bo dużo do mnie mówi. I czyta mi bajki! Takie rymowane! O, posłuchałbym trochę.
-Mee, meee, meee - daję im do zrozumienia. Ale słyszę tylko wzdychanie. Nie wiem czemu mama wciąż narzeka, że nigdy nie może gorącej kawy wypić. A to moja wina, że jej się kawy chce jak ja jej potrzebuję? O, idzie do mnie, może mi poczyta. Ej, czemu mama mnie rozpina? Mi tu tak wygodnie!
-Łeeeeee - może jak zapłaczę to mnie zostawi tutaj - Łeeeeeee!!!
Oj, zaraz, czuję kołysanie! I mama tak ładnie pachnie; chyba się przytulę. Mmmmm jak miło.
Aaaaaach - a niech tam ziewnąłem sobie. O mama kołysze mnie mocniej. I zaczęła śpiewać! O taaaa
Chrrrrrrr....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz