Odpoczynek

Odpoczynek

czwartek, 31 października 2013

On te misie kocha!

Mamy w domu caaaałą misiową ferajnę. Ja mam małego jobla na punkcie Kubusia Puchatka więc syn mój ma większość pluszaków z tej serii. I najbardziej ukochał właśnie Puchatka. Tulanie się do misi jest chyba najlepszym sposobem na spędzanie kilku spokojnych chwil w jego życiu. I choć ja się staram, to przytulenie mnie to naprawdę rzadkość. Najczęściej to miś otrzymuje najbardziej słodkiego tulaka. A ja? Jak mi się go uda złapać jak przechodzi to jest dobrze.

Ale nie o tym. On te misie tak bardzo kocha, że buziaki im daje w mordkę. Takie mokre. Albo w ogóle wgryzie się w plusz i tak się tula leżąc i patrząc na sufit (mam wzorki na nim - suficie). A jak ja chcę buziaka? Podstępem muszę. Podstępem.

A tu trzeba jeszcze te misie wyprać, bo z przypływu uczuć małego robią się mokre, brudne i zmiętolone.

I tak kończę notkę będąc nieco zazdrosna o misie.

Na pocieszenie dodam sobie, że dzięki temu Puchatkowi synek zasypia sam. Po prost bierze go po zgaszeniu światła w rączki i idzie spać. Odwracając się do mnie plecami. A ja wychodzę i mogę zrobić to na co bawiąc się z nim nie miałam czasu. Na przykład pozmywać naczynia.

1 komentarz:

  1. Słodkie jest takie tulenie się do pluszaków, chociaż faktycznie możesz być czasami zazdrosna:)) Wiktoria dopiero od niedawna zaczęła bawić się z pluszakami jej ulubione to piesek, myszka Mini i Puchatek:)

    OdpowiedzUsuń