Tata to fajny gość. To on zostaje ze mną większość dnia a ja mam z nim umowę! Tata nie zakłada mi ciuszków, tylko zostawia mnie w piżamce. Mówi, że wygodniej mu mnie ubierać na wyjazd do mamy. A ja w kombinezoniku sobie siedzę wtedy. A w nim mi tak cieplutko i milutko. Chciałbym tam zostać. Ale jak wracamy do domku to mama mi zdejmuje i zostawia mnie wtedy w piżamce.
Tata to najbardziej nie lubi jak mam skarpetki założone. Bo marudzi, że ściągam. A ja wam mówię, jaka to frajda tak nóżkami fikać, że spadają. Bo czasem aż całusa od mamy dostanę w małego paluszka. A tata zbiera i zakłada skarpetki z powrotem na nóżki. Świetna zabawa!
Tato, ja uwielbiam się z Tobą tak bawić! I uwielbiam tą pacynkę co ją na rączkę zakładasz swoją. Ona tak fajnie szczeka! Kocham Cię!
KOMENTARZ MAMY:
Tata ostatnimi czasy jest uwielbiany. Choć ja niewiele odstaję, to jednak nie ma jak u taty. A jak się bawią! Tylko zazdroszczę. Pierwsze zdjęcie synek w piżamce a drugie z tatusiem.
No to my wyrodni jak tatuś, też trzymamy Klusię głównie w jednoczęściowych ubrankach, tylko pod spodem ma bodziaka, bo w domu 18-19 stopni (lubimy zimno, Klusię też, chyba tylko dlatego nadal zdrowa pomimo szalejącej grypy na mieście). Pozdrawiamy tatę ;)
OdpowiedzUsuńWyobraziłam sobie tą skarpetkową zabawę i śmieję się dzięki Wam do monitora :D
OdpowiedzUsuńMój też ma ostatnio szał na tatusia :)
OdpowiedzUsuńNo tak, bo u taty jest najfajniej na świecie!
OdpowiedzUsuńA gołe stópki też uwielbiamy :)