Babci nie ma. Była i nie ma. Mama mówi, że babcia musiała pojechać do domku. A ja chcę się z babcią bawić. Ona tak się fajnie śmieje! Jestem smutny. Dlatego mama postanowiła kupić mi zabawki! Ale ile ja dostałem zabawek! I takie kulające, skaczące! Ja mam nawet klocki! Ile zabawy!
A klocki, nie powiem, smaczne!
Tylko ja bym je sobie z babcią pojadł. Hmmm mama mówi, że babcia jeszcze przyjedzie, tylko nie teraz. I zadzwoniła do babci przez skype. I widziałem ją choć nie mogłem dotknąć. Bawiliśmy się w a ku ku.
No i powiedziałem baba! Bo baba jest ty, w skype!
A tak wam szepnę jeszcze, że papa też mówię. Ale rzadko. I papa to tata.
KOMENTARZ MAMY:
Zabawki chciałam synusiowi kupić i tak. Tyle, że zbiegło się to z wyjazdem babci. Ale nic to synuś, troszkę był smutny i troszkę się rozglądał ale po chwili już się uśmiechał. Więc nie było tak źle. A babcia jeszcze przyjedzie :)
Mój woli mówić baba niż mama :D
OdpowiedzUsuń