Odpoczynek

Odpoczynek

czwartek, 20 grudnia 2012

Jedzonko?

Ostatnio widziałem jak mama z tatą wkładają sobie coś do buzi i ruszają ustami. Nazywają to jedzeniem. Jest o tyle ciekawe, że nie mogę oderwać wzroku. A dacie spróbować? O tego tu, miąska jak mi powiedziałaś mamo. A jak pachnie! Ja już bym to sobie pomymłał. A co pijecie? Mleczko? Hmmm, ale ono dziwny kolor ma! I czemu do góry idą takie bąbelki? Tak, musimy porozmawiać! Ja też chcę coś takiego jeść!


Po paru dniach od rozmowy, mama była ze mną u tej pani co mnie na wadze kładzie - cokolwiek to jest.
I ta pani powiedziała, że mama może powoli mnie zacząć karmić! Od kaszki ( znowu nic nie wiem! ). To miąsko będzie? Hura!!!

Obudziłem się w łóżeczku na drugi dzień a tam mama stoi ze śliniaczkiem w ręce. O co chodzi? Będziemy jeść? Posadzili mnie rodzice w moim ulubionym trzęsiadełku i założyli śliniak. Potem mam podeszła do mnie z taką czerwoną miseczką. A w miseczce łyżeczka! Będzie amku!
Tata stoi nad mamą i mnie nagrywa. No co tam raz mogę im dać się nagrać, bo przecież będę zajęty czymś innym. O! Idzie pierwsza łyżeczka! Ale czemu to nie wygląda jak miąsko?
Mnmnmnmn. Ej to nie kurczaczek! To jakaś papka podobna do mojego mleczka! Wypluję.
Hmm? Druga łyżeczka? Mamo ty naprawdę chcesz, żebym to zjadł? Ale...
No dobrze, zrobię to dla ciebie! Ale tylko raz! O!

KOMENTARZ MAMY:
Synek ma tylko cztery miesiące ale po rozmowie z położną stwierdziłyśmy, że powoli możemy, zwłaszcza, że synek karmiony mm. Na kaszkę zareagował jak widać wyżej ale z dnia na dzień idzie mu lepiej. Jada ją już już na tyle długo, że odważyłam się mu dać kaszkę o smaku bananowym. I tu była pełna aprobata. Powoli dostał też łyżeczkę jabłuszka. Nie jest uczulony i smakuje. Jutro marchewka ( po trzech dniach od jabłuszka ). A synek jak widzi czerwoną miseczkę to aż podskakuje i uśmiech jest od ucha do ucha :) Mam ci ja szczęśliwe dziecko.

2 komentarze:

  1. Wesołych Świąt, zdrówka dla synka i dla Was :)

    OdpowiedzUsuń
  2. My byliśmy wyrodni i soczki zaczęliśmy dawać po trzecim miesiącu. Łyżka zupy z dyni czy soku z marchewki by Klusce nie zaszkodziła. Teraz ma cztery i trzy czwarte, pilnuję tylko by słoiki póki co były bezglutenowe. A poza tym ona chyba nas podpatrzyła z jedzeniem, bo tylko zobaczyła łyżkę z żarciem to od razu rozdziawiła paszczę. Wręcz nas pogania przy karmieniu, że za wolno. Żeby jeszcze pamiętała połykać ;) My tez na mm, lekarka się nawet zdziwiła, że mała nie grymasi. No jak ma grymasić, jak takie smaczne rzeczy jej dają :)

    OdpowiedzUsuń