Odpoczynek

Odpoczynek

środa, 6 sierpnia 2014

Jestem taaaki mądry!

-Maaaaaama! Pać ciucia! Siatło! Ampa! Yyyyy! Io io io duuuuzy brum brum!

czyli w tłumaczeniu: Mama! Patrz ciuchcia! Świtało! Lampa! Yyyyy (tak nam syno piszczy z radości)  Io io io duży samochód (straż pożarna)



Czyli tak mniej więcej odbywają się nasze rozmowy z synkiem. To tak naprawdę tylko próbka tego co potrafi bo zasób słów ma ogromny. I nawet nie wiemy kiedy tak bardzo się rozwinął.Stało się to tak niezauważalnie. Z dnia na dzień zaczął się z nami dogadywać.

I układać puzzle. Uwielbia to robić i ostatnio oprócz rysowania jest to jego ulubiona rozrywka.
Problemem jest tylko jego zdenerwowanie jak mu coś nie wyjdzie. Nie potrafi ukierunkować emocji i bije. Jest to ciężki orzech do zgryzienia bo czasami nie wiem jak do tego podejść. Jednak zdarza się coraz rzadziej a synek nauczył się, że jak coś mu nie wychodzi to przychodzi po któreś z nas i mówi: Ce tam! (chcę tam) , albo: AŁA!

Z rysowaniem ciekawostka też jest. Synek usilnie próbuje zamknąć "kółko" I jak mu się uda to mnie informuje, że to jest balon. Jedynym problemem jest to, że czasami wpadnie na pomysł wsadzenia sobie kredki do ucha. Albo je gryzie. Albo wrzuca pod kanapę i się śmieje bo zrobił mamie "psikusa".

Często chodzi się z tatą "kiziać". Synek kładzie się wtedy na łóżku a tata go gila i przytula. Zazwyczaj trwa to tylko chwilę ale tata musi już zostać w pokoju kiedy synek idzie się bawić obok. Sam. Tata ma tylko siedzieć. Ewentualnie od czasu do czasu dobudować jakiegoś klocka.

Z tatą to w ogóle jest zabawa. Zgarnia liście dmuchawą na podwórku i synek musi potrzymać. Zostanie przez tatę wpuszczony do samochodu by "pobuszować". Zmyje z tatą podłogę, zrobi pranie i je wywiesi no i pojedzie po mamę do pracy z tatą. I do sklepu. I na plac zabaw.
A potem jak z mamą wróci to ma ubaw po pachy. Jeździ samochodzikiem po podwórku, rowerem pochodzi (biegowy) i pobawi się w piaskownicy. Potem zje obiad, pobawi się kiedy mama gotuje i potem od nowa puzzle, rysowanie, kizianie.... . A potem "myju myju", kakałko i chlebek z pomidorem i "hasi" (spać)

Tak wygląda dzień dwulatka.


Bo synek kończy mi za cztery dni dwa latka.
Z tej okazji synku mój napisaliśmy Ci życzenia:

Dziadyżko kochany,
Obyś zawsze był taki uśmiechnięty i radosny. Zawsze miał tyle energii i ciekawości. Zawsze był zdrowy.
I zawsze kochany przez wszystkich. Razem z tatą jesteśmy dumni z naszego szkraba. Kochamy Cię! Rośnij i się ciągle śmiej!

Mama i tata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz